Endometrioza to łagodna, przewlekła, hormonozależna choroba o podłożu zapalnym, której zarówno rozpoznawanie, jak i skuteczne leczenie ciągle przysparza wielu trudności. Przypadłość ta charakteryzuje się obecnością błony śluzowej macicy wraz ze zrębem poza pierwotnym miejscem lokalizacji, czyli jamą macicy, co pociąga za sobą szereg uciążliwych i niekiedy groźnych konsekwencji [1, 2].
Jej głównymi objawami są: dolegliwości bólowe zlokalizowane w obrębie jamy brzusznej, niepłodność oraz nieregularne i bolesne miesiączki [1, 2]. Oprócz leczenia farmakologicznego oraz chirurgicznego pewne znaczenie w przypadku endometriozy mogą mieć też dieta i suplementacja.
Epidemiologia
Szacuje się, że endometrioza może dotykać od 5% do 15% kobiet w wieku rozrodczym [1, 2]. Natomiast w przypadku kobiet z dolegliwościami bólowymi w obrębie miednicy i/lub z niepłodnością częstotliwość występowania wspomnianej przypadłości może być nawet kilkukrotnie większa i dochodzić do 30–50% [2, 3]. Chociaż szczyt zapadalności przypada na okres między 25. a 45. rokiem życia, to endometrioza rozwijać się może również w okresie adolescencji, a niekiedy cierpią na nią również kobiety po menopauzie [4]. Za smutną ciekawostkę niech posłuży fakt, że ogniska endometriozy rozpoznawane były również u płodów [5].
Symptomatyka
Objawy endometriozy bywają z jednej strony mało specyficzne, a z drugiej bardzo uciążliwe i znacząco obniżają komfort życia. Pierwsze symptomy zaczynają się pojawiać jeszcze przed 20. rokiem życia, ich nasilenie początkowo bywa najczęściej niskie bądź umiarkowane, a ich podłoże bywa tłumaczone wpływem niechorobowych czynników. Symptomami endometriozy najczęściej są: stopniowo narastający ostry ból przedmiesiączkowy, bóle w obrębie miednicy, ból w okolicy krzyżowej kręgosłupa i bóle promieniujące do pleców, bolesne miesiączkowanie, bolesna owulacja, ból podczas stosunku płciowego, ból przy oddawaniu moczu, bolesne wypróżnienia, obfite i nieregularne miesiączki, zaburzenia żołądkowo-jelitowe (wzdęcia, dyskomfort, biegunka lub zaparcia), niepłodność i chroniczne zmęczenie [6, 7].
Wpływ czynników żywieniowych na ryzyko rozwoju endometriozy
Chociaż można spotkać się z twierdzeniami, iż czynnikiem mogącym po części przyczyniać się do rozwoju endometriozy jest sposób odżywiania, to dane w tej materii są skąpe i mogą skłaniać co najwyżej do formułowania hipotez niż twardych wniosków. Tu należy podkreślić, że patomechanizm powstawania endometriozy nie został ostatecznie wyjaśniony, ale wiemy, że pewien wpływ mają uwarunkowania genetyczne. Pod uwagę branych jest kilka możliwych koncepcji, które choć kładą nacisk na zgoła inne uwarunkowania, to niekoniecznie się wzajemnie wykluczają. I tak oto według liczącej już 100 lat najbardziej powszechnej i dogłębnie wyjaśniającej zjawisko endometriozy hipotezy Sampsona wspomniana przypadłość ma być skutkiem „wstecznego odpływu krwi”, czyli przedostawania się krwi menstruacyjnej przez jajowody do jamy otrzewnej i wszczepiania się tam złuszczonych komórek endometrialnych, które z czasem się rozrastają [8, 9]. Współczesne badania sugerują jednak, że konieczne są dodatkowe czynniki determinujące przeżycie komórek endometrium w jamie otrzewnej i ich implantację i typowane są tutaj czynniki immunologiczne [10]. Warto dodać, że endometrioza faktycznie często współistnieje z niektórymi chorobami autoimmunologicznymi, jednak nie przesądza to jeszcze zależności przyczynowo-skutkowej.
Powyżej wspomniane koncepcje to tylko wybrane z wielu mających tłumaczyć mechanizmy powstawania endometriozy. Ogłoszona w 1919 roku hipoteza Mayera kładzie nacisk na wpływ czynników hormonalnych i infekcyjnych w rozwoju endometriozy. Natomiast teoria indukcyjna potwierdzona w doświadczeniach przez Levandera sugeruje, że obecne w jamie otrzewnej niezróżnicowane komórki są zdolne przekształcić się w komórki endometrium pod wpływem czynników biochemicznych lub immunologicznych. I chociaż są pewne ogniwa łączące poszczególne koncepcje, to istnieją też punkty sporne. Finalnie ciągle obracamy się w obszarze pewnych spekulacji, jeśli chodzi o patomechanizmy endometriozy.
Czy w świetle powyższych faktów możemy zatem mówić o sprawczym lub ochronnym wpływie czynników żywieniowych?
Chociaż nie posiadamy twardych dowodów na to, że istnieją zachowania lub czynniki żywieniowe, które mogą zwiększać bądź zmniejszać ryzyko rozwoju endometriozy, to do tej pory opublikowano szereg prac wskazujących na możliwość występowania takiej zależności. W szeregu badań epidemiologicznych stwierdzono m.in., że z niższą częstotliwością występowania endometriozy wiązało się:
- wysokie spożycie witaminy D [11],
- wysokie spożycie owoców, a zwłaszcza owoców
- cytrusowych [12],
- wysokie spożycie nabiału w okresie dojrzewania [13],
- wysokie spożycie długołańcuchowych kwasów tłuszczowych omega-3 [14].
W zamian z częstszym występowaniem endometriozy wiązało się:
- wysokie spożycie napojów zawierających kofeinę [15],
- wysokie spożycie czerwonego mięsa [16],
- wysokie spożycie izomerów trans nienasyconych kwasów tłuszczowych [17],
- regularne spożywanie alkoholu [18].
Nadmienić jednak warto, że badania epidemiologiczne same w sobie nie dowodzą zależności przyczynowo-skutkowej. Co więcej, niekiedy zależności uzyskane w jednych badaniach były sprzeczne z wynikami innych. Przykładowo istnieją prace, w których paradoksalnie okazało się, że wysokie spożycie warzyw krzyżowych oraz wysokie spożycie owoców (i beta-karotenu) koreluje z wyższym ryzykiem rozwoju endometriozy, co stoi w głębokiej opozycji do wyników innych badań [12, 19]. W zasadzie poprzez selektywne i nieodpowiednie zestawienie danych z badań epidemiologicznych zachodzi możliwość formułowania rozmaitych wniosków dotyczących roli czynników żywieniowych w ryzyku rozwoju endometriozy. Można jednak pokusić się o hipotezę, że kobiety, których codzienna dieta spełnia definicję diety przeciwzapalnej, mają mniejsze ryzyko rozwoju endometriozy niż kobiety, których dieta obfituje w produkty prozapalne [20, 21]. Ważne jest też, żeby dieta była pełnowartościowa i pokrywała zapotrzebowanie organizmu na wszystkie niezbędne substancje. Istnieją bowiem przesłanki, by uważać, że niedobory składników, takich jak kwas foliowy, witamina B12, cynk i cholina, mogą również wpływać na ekspresję genów, które sprzyjają rozwojowi endometriozy.
Należy zwrócić uwagę na różnicę pomiędzy rolą diety w ryzyku rozwoju endometriozy a wpływem interwencji żywieniowych oraz suplementacji na przebieg leczenia choroby i nasilenie objawów. O ile w pierwszym wypadku – siłą rzeczy – dysponujemy jedynie badaniami epidemiologicznymi, o tyle w drugim mamy dostęp do wyników nielicznych, co prawda, badań prospektywnych, obejmujących wpływ poszczególnych interwencji żywieniowych i suplementacyjnych.
Czy dieta może wspomagać proces leczenia endometriozy i łagodzić objawy choroby?
Próbując odpowiedzieć na pytanie, jaka jest rola diety we wspomaganiu leczenia i łagodzeniu uciążliwych symptomów endometriozy, należy najpierw zaznaczyć, że zestawianie ze sobą wyników prospektywnych jest trudne, choćby ze względu na fakt, iż w poszczególnych interwencjach obierano różne punkty końcowe. I tak oto w niektórych badaniach oceniano wpływ diety na nasilenie dolegliwości bólowych, w innych na wzorce krwawień, a w jeszcze innych na komfort życia bądź na obecność lub rozmiar torbieli endometrialnych. Powyższe uwarunkowania nie stanowiłyby tak frustrującego problemu, gdyby nie fakt, że w poszczególnych badaniach często testowane były zgoła inne modele żywieniowe (dieta low FODMAP, dieta bezglutenowa, dieta śródziemnomorska itp.). W takich okolicznościach synteza staje się kłopotliwa.
Mimo tych i wielu innych kłopotliwych uwarunkowań istnieje możliwość wyciagnięcia z dostępnej literatury wstępnych wniosków, a są one następujące:
- Kobiety borykające się z endometriozą deklarują, że modyfikacja sposobu odżywiania prowadzi do zmniejszenia nasilenia niektórych objawów endometriozy oraz do poprawy komfortu życia [22].
- Pozytywne reakcje dotyczą niekiedy interwencji żywieniowych opartych na zgoła odmiennych założeniach, ale często od...